Reklama
REKLAMA
Automatycznie wyświetlimy artykuł za 10 sekund
Przejdź do artykułu
Reklama
Reklama

Rzeszowski skarbiec Matki Ziemi

A A A
Anna Koniecka

Dodano: 28-08-2014

Fot. Tadeusz Poźniak

Fot. Tadeusz Poźniak

GALERIA ZDJĘĆ
Fot. Tadeusz Poźniak
Fot. Tadeusz Poźniak
Fot. Tadeusz Poźniak
Fot. Tadeusz Poźniak
Fot. Tadeusz Poźniak
Fot. Tadeusz Poźniak
Największym osiągnięciem naszej cywilizacji jest to, że istnieje. Powiedział to Max von Sydov, słynny aktor. Indianie Koga, którzy żyją z dala od cywilizacji w górach Sierra Nevada, pewnie nigdy o nim nie słyszeli, ale mówią to samo – żebyśmy ratowali naszą planetę, bo zmierza ku zagładzie. Trzeciej szansy nie dostaniemy. 
 
Czemu trzeciej? Wg Indian Koga było tak: kosmiczna bogini pramatka obdarowała ludzi inteligencją. Hojny dar! I to była ta pierwsza szansa na przetrwanie, ale została zmarnowana. Rozgniewana bogini pramatka kazała bogom otworzyć bramy nieba i spuścić na ziemskich niewdzięczników czerwony i niebieski deszcz. Nie ustawał przez cztery lata, aż wszystko na ziemi zostało zalane. Uratowała się tylko jedna prawa rodzina, która schroniła się w arce na szczycie gór Sierra Nevada. I to była druga szansa dla ludzkości.
 
Indianie Koga żyją w zgodzie z prawami natury, tak jak ich praprzodkowie uratowani z potopu. Mają dobrą łączność z Kosmosem i już wiedzą, o czym mówią bogowie, co planują, jeśli się wreszcie nie opamiętamy. Ale my wysyłamy satelity szpiegowskie w Kosmos nie po to, żeby podsłuchiwać bogów tylko polityków albo Kowalskich. Dla planety Ziemia nie ma ważniejszych spraw.
Reklama
Naukowcy z Uniwersytetu Wiedeńskiego, po analizie wielu źródeł stwierdzili, że potop faktycznie miał miejsce, rozpoczął się: 23 września 9545 p.n.e. Prawdopodobnie jest to zdarzenie cykliczne, powodowane siłami natury. Jakimi? – pewności nie ma.
 
Tereny dzisiejszego Podkarpacia pokrywało morze, głębokie na 3-4 kilometry, ale to było w epoce trzeciorzędu, czyli kilkadziesiąt milionów lat przed biblijnym potopem. Z tego przedpotopowego morza wyłoniły się później Karpaty. Do skraju Karpat docierały kolejne zlodowacenia, a ślady pozostały do dziś, np. żwirownie w okolicach Radymna, a w Skandynawii drobinki złota osadzone w skałach. Ale nie ma co narzekać, że im złoto a nam żwirek natura dała w posagu. Mamy więcej skarbów!
 
Muzeum Skabów Matki Ziemi
 
Można je oglądać w Rzeszowie, w Muzeum Skabów Matki Ziemi. Biletu do tego muzeum nie potrzeba, tylko dużo czasu. Kolekcja imponująca – prawie tysiąc eksponatów. Minerały, kamienie szlachetne, okazy paleontologiczne z całego świata. Można na ich przykładzie prześledzić burzliwe dzieje Ziemi, a także jak kształtowały się formy życia na przestrzeni ostatnich 500 milionów lat  - od małego trylobita, który zwijał się w kulkę, jak nasz jeż gdy się boi, do mamuta, który nikogo się nie bał, oprócz praczłowieka. Fascynująca lekcja do odrobienia dla dzisiejszych Ziemian. To lekcja z przejmującym przesłaniem, że nic nie jest dane raz na zawsze.
Wg biologów z Uniwersytetu Londyńskiego, mamuty wyginęły głównie z powodu degeneracji genetycznej; populacja malała na skutek chorób, którym sprzyjał ocieplający się klimat. A resztę ginącego gatunku wytrzebili nasi  praprzodkowie-myśliwi. 
 
Wśród prezentowanych w muzeum eksponatów jest ogromny kieł mamuta. I to jedyny ślad z przeszłości, którego widok nie cieszy. Chociaż to rarytas kolekcjonerski. Unikatowych eksponatów jest dużo na wystawie, niejedno muzeum mogłoby pozazdrościć.
Reklama
 
Cieszy zdumiewająco duża reprezentacja podkarpackich skarbów. Wśród nich diamenty marmaroskie z Bieszczadów, tak poszukiwane przez kolekcjonerów. To kryształki kwarcu. Sama nazwa budzi emocje.
Nasz rodzimy agat „Nowy Kościół”… o zagadkowym rysunku gwiazdy - występuje tylko w jednym miejscu na świecie, w okolicach wsi, od której wziął nazwę. 
Jesteśmy regionem, który natura obdarowała szczodrze siarką. Ale nie opłaca się jej wydobywać; kopalnia w Machowie, która była miejscem pracy dla armii ludzi już nie istnieje. Na wystawie w Rzeszowie można zobaczyć bryły krystalicznej siarki, barytu i celestynu uratowane spod kruszarki gdy ruszała kopalnia. Okazy minerału tych rozmiarów co w rzeszowskim muzeum, można jednak spotkać częściej za granicą niż w Polsce. Zwłaszcza w Niemczech. Tam wiedzą, co jest cenne. 
 
Skarb z dalekiej Syberii: czaroit, magiczny kamień. Fiołkowoniebieski cud natury, o którym jakuccy szamani mówili… szeptem. Taką moc mu przypisywano. Nota bene korale z czaroitu dostawały w prezencie ewenkijskie niewiasty niespecjalnie łagodnego charakteru. Nosiły je również dziewczyny, które pragnęły zaznać miłości. I czar działał. Mały naród jakim są Ewenkowie, żyjący m.in. na północy Jakucji, przetrwał ( niespełna 20 tys.) .
Naukowcy wciąż odkrywają w czaroicie nowe pierwiastki. Niewielkie zasoby tego minerału znad rzeki Czary, wyczerpane. Szkoda. 
 
Świat we władaniu diamentu
 
Z kamieni szlachetnych  można podziwiać na wystawie najrzadszy: niebieski diament. Jest to kamień uważany za jeden z najcenniejszy wśród diamentów. Mongołowie wierzyli, że kto posiada diament, włada światem. A papież Klemens VII jadał diamenty (sproszkowane) dla zdrowia. Niezła dieta! 
Reklama
Każdy z prezentowanych w muzeum minerałów i kamieni  jest na swój sposób wyjątkowy. Kwarc solarny mieni się jak ogon pawia, z gładkiej jak lustro tafli  pirytu wyrastają identyczne co do mikrona sześciany. A granit buduje piramidy.
 
Jak się ogląda to wszystko, nasuwa się nieodparcie myśl, że człowiek jest tylko marnym kopistą dzieł, jakie tworzy natura. Jesteśmy cząstką Kosmosu, dlatego otwiera ekspozycję (ku przestrodze?) kawał meteorytu Morasko; spadł około 5 tys. lat temu. Pierwszy fragment wykopano przypadkiem sto lat temu, gdy były prowadzone roboty przy umocnieniach wojskowych w okolicy wsi Morasko (dziś dzielnica Poznania). Kierujący pracami sierżant wnet się zorientował, że żelastwo znalezione pół metra pod ziemią to „przesyłka” z Kosmosu, więc narobił szumu. Największy, znaleziony przed dwoma laty w Polsce meteoryt, waży 300 kg  i również pochodzi z Morasko.
Można by powiedzieć, że na Rzeszów spadł deszcz meteorytów -  w Muzeum Skarbów Matki Ziemi jest ponad 200 okazów. 
Do rzeszowskiego „skarbca” wchodzi się prosto z ulicy: 3 Maja 9. Czynne nawet w sobotę. Co zdumiewa turystów, którzy przyjeżdżając do Rzeszowa, w wielu ciekawych placówkach jakie są w tym mieście, muszą pocałować klamkę. Bo weekend! Dlaczego Muzeum Skarbów Ziemi czynne? Bo to prywatne muzeum. Prowadzi je jeden człowiek.
 
Piękno nie ma ceny
 
Pomysłodawcą, realizatorem i spontanicznym kustoszem Muzeum Skarbów Ziemi jest znany rzeszowski jubiler Adam Micał, ekspert surowych diamentów, brylantów, pereł, korali, kamieni kolorowych, monet, starej biżuterii, rzeczoznawca jubilerski SRJ.
Muzeum urządził w salonie jubilerskim, który prowadzi. Gabloty z eksponatami zajmują prawie cały salon. Piękny, ale nieduży, trzy pomieszczenia. Zaaranżowane tak, żeby, jak mówi właściciel muzeum, wystawiane skarby natury miały godną oprawę. Mają. To jest salon. Od sufitu, po meble. Gabloty specjalnie zaprojektowane, stosownie do wnętrza. Oprócz prezentowanych minerałów, sporo bibelotów, stara biżuteria – wszystko razem „robi klimat”.
Reklama
 
 – Gdybym miał większy lokal, mógłbym pokazać dużo więcej. To co teraz jest, to skromna reprezentacja – mówi Adam Micał. - Pomyślałem jednak, że jeśli ktoś zechce to zobaczyć, może będzie chciał się dowiedzieć więcej, zacznie szukać, interesować się szerzej, co nam Matka Natura dała w prezencie. A my biegniemy przez życie. Mamy szybkie komputery, statki powietrzne, uciekliśmy w Kosmos z tej planety i… wracamy. Do czego? Komputery przenoszą w inny świat, a przecież my jesteśmy częścią tego świata.
Założenie muzeum to duże przedsięwzięcie. Inwestycja biznesowa. Ryzyko, że coś może pójść nie tak. Sam entuzjazm nie wystarczy, trzeba poświęcić na to mnóstwo czasu, pracy. A pieniędzy z tego nie ma, muzeum działa non profit. Jak wygląda takie przedsięwzięcie od kuchni, Adam Micał przyznaje, że to ciężka sprawa.
 
 – Podchodziłem do tematu dwa razy. Najpierw chciałem zrobić muzeum poza Rzeszowem, na dużej przestrzeni, z odpowiednim budynkiem dla ekspozycji meteorytów, minerałów oraz organizacji tematycznych spotkań i szkoleń. Dookoła park – trzy hektary, starodrzew, idealny teren pod wizualizację skarbów Matki Ziemi. Niestety, wypowiedziano kredyt obrotowy mojej firmie Diamond&Gold. Inwestycja zaprojektowana naprawdę z rozmachem, prawie na ukończeniu, przepadła. Trzy lata pracy! Nie mówiąc o kosztach… Ale ja jestem uparty, nadal realizuję swoją ideę. Chociaż muszę przyznać, że było ciężko. Do dzisiaj się z tego podnoszę. Dlatego obecne muzeum urządziłem własnymi siłami, w wynajętym lokalu.  
Wsparcie od strony merytorycznej miałem, sam jestem tylko kolekcjonerem, a nie znawcą minerałów. Pomogli mi specjaliści w tej dziedzinie, Andrzej i Mateusz Bezkorowajni. Szczerzy ludzie. Jestem im niezmiernie wdzięczny.
Reklama
 
Człowiek dostaje skrzydeł, gdy słyszy, że to, co robi, ma sens. Miasto jest naszym wspólnym dobrem i pomysły które temu służą, warto realizować. Powiedział mi to prezydent Rzeszowa Tadeusz Ferenc, gdy przedstawiłem mu pomysł, że zrobię muzeum w  Rzeszowie. Zrobiłem, i działam dalej.  Moje muzeum otrzymało „Znaczek Turystyczny”. Będziemy zakładać stowarzyszenie „Natura Ziemi” , będzie makrofotografia, żeby pokazywać w szczegółach piękno minerałów. Dużo jeżdżę po świecie, oglądam podobne muzea, wystawy, wiele się stamtąd nauczyłem, zwłaszcza w Rosji.
Adam Micał dużo podróżuje również do miejsc, gdzie diabeł mówi dobranoc, a turysta zapuszcza się rzadko, na przykład do kopalni złota albo węgla w syberyjskiej tajdze. Albo do dżungli na Sri Lance, żeby zobaczyć jak z dziury wygrzebanej w gliniastej ziemi tubylcy próbują wydobywać coś, co wygląda jak okruszek szkła mocno sfatygowany na dnie rzeki  – tak wygląda surowy  szafir. Dopiero po oszlifowaniu widać barwę i wartość. Piękną, albo nie. Loteria: są pieniądze, jeśli kamyk okaże się cenny, albo cała mordęga na nic. A tony błocka trzeba wydobyć i przetrząsnąć.
 
O kamieniach potrafi opowiadać godzinami. –  Naturalne kamienie są jak poezja, ta z najwyższej półki – twierdzi Micał. - Weźmy alabaster. Nic szczególnego, ktoś powie, bo alabaster to przecież gips. Ale jakie cudeńka można z niego wyczarować, jeśli ten minerał zostanie obrobiony, a jest to minerał miękki, a przez to bardzo plastyczny. Już Etruskowie to odkryli, a teraz my podziwiamy w najsłynniejszych muzeach świata arcydzieła z alabastru, np. etruskie wazy czy urny. 
Gdy biorę do ręki kamień, wszystko jedno jaki, kusi mnie, żeby go jak najprędzej oszlifować i zobaczyć, co kryje w środku, a każdy ma jakąś tajemnicę. Czasami sobie myślę, że kamienie potrafią być mądrzejsze niż ludzie. Potrafią żyć w symbiozie z innymi minerałami. A człowiek?
Reklama
 
- Chciał Pan zostać geologiem?
 
- Nie, raczej archeologiem, niewiele brakowało, ale pasja pozostała. Nadal jestem zakochany w minionych wiekach i kulturze jaką niosą. Nie tylko w skałach, kamieniach, kryształach, ale również w przedmiotach. 
Poznałem bardzo dużo ludzi podobnie zakręconych jak ja, i kiedy rozmawiamy o jakimś większym lokalu dla muzeum, mówią mi: „Adam, pożyczymy ci to, tamto, z naszych zbiorów. Zrób wystawę, niech to żyje wśród ludzi”. Żeby stworzyć wystawę potrzeba wiele czasu i pracy. Ja mogę pracować 24 godziny na dobę, kiedy widzę cel. Już trzykrotnie zmieniałem wystawę. Każdą wystawę trzeba przygotować tak, żeby ten kto ją zwiedza, a są to ludzie z różnych środowisk, odkrył coś ciekawego dla siebie. Mam nadzieję, że ta trzecia odsłona – ze skarbami z Podkarpacia (osiem gablot) się spodoba. 
 
Są ludzie, który posiadają niebotyczne zbiory minerałów. Mają swoje prywatne wystawy dla siebie.  Wystawy publiczne są trudne do zorganizowania. Problemy z transportem, ubezpieczeniem, itd. Ale warto.
Pokazując to, co dostaliśmy w prezencie od natury, uczymy na nią patrzeć. I szanować, póki jest co. Na Dolnym Śląsku kamieniołomy dawały nefryt pod autostradę, bo trzeba było szybko…
 O rzeszowskim skarbcu Matki Natury, ludzie  dowiadują się najczęściej ze strony internetowej, którą Micał prowadzi. Tam chce zamieszczać makrofotografie swoich minerałów.
- Przyjeżdżają do muzeum ludzie z całej Polski. Z Podkarpacia najwięcej, zwłaszcza młodzież szkolna, ale z samego Rzeszowa – mało, na razie kilka szkół. Może nauczyciele wolą uczyć tylko z książek? Ale cieszy mnie, że są ludzie, którzy wracają tu po kilka razy. A wielu jest takich, co zaglądają regularnie. Są nauczyciele, którzy przywożą całe klasy.  Jeśli widzę, że ktoś się zainteresuje jakimś eksponatem,  podchodzę i objaśniam, opowiadam o moich minerałach  - Adam Micał, jako „spontaniczny kustosz” jest wtedy w siódmym niebie.
Reklama
 
O swoim zasadniczym fachu mówi z nutą żalu.

- Teraz w jubilerstwie nie jest łatwo, zalewa rynek masowa produkcja koncernów biżuteryjnych. Prawdziwe rzemiosło jubilerskie jest w defensywie. Lansowana jest biżuteria, która moim zdaniem ma niewiele wspólnego z pięknem, jakie z definicji jest przypisane ozdobom. Dlatego będę przekonywał panie, żeby polubiły kamienie naturalne i wybrały coś godnego dla siebie. Kobieta z klasą powinna nosić biżuterię z klasą. Kamień musi być unikatowy. Nie ma? - trzeba zamówić, wybrać kamień, oprawę, ustalić cenę. I nie są to drogie rzeczy, w porównaniu z tym ile zostawiają panie w koncernach biżuteryjnych. Tam nikt nie jest świętym Mikołajem.
Niezupełnie zgadzam się z tym, że biżuteria to jest kwestia mody, która się zmienia zgodnie z jakimś trendem. Coś co jest piękne, przetrwa każdy trend. Piękno jest ponadczasowe. Jedynie zmienia się sposób podejścia do biżuterii. Ja bym sobie życzył, żeby panie miały jedną rzecz, ale coś ładnego, co pasuje do osobowości, coś znaczy, jest bardzo osobiste. Nastolatka nosi wszystko, jej pasuje plastik, sznurek, drucik, szkiełko. Ale dama? Ileż to okazji, nawiasem mówiąc, ma kobieta w życiu, żeby poczuć się damą? Na pewno nie wtedy, gdy nosi to samo co córka czy wnuczka. 

Ta moja wystawa to jest mały wycinek tego, co natura stworzyła wartościowego. To wcale nie znaczy, że musi kosztować krocie. Nie bez powodu mówi się, że piękno nie ma ceny. Nie mam racji?

___________________________________________________________________________

Promuje miejsca atrakcyjne turystycznie. Pomysł  Czechów.  Prawie 4 tys. obiektów w Europie, USA i Rosji jest oznaczonych Znaczkiem Turystycznym. W Europie - Słowacja, Niemcy, Ukraina, Austria, Węgry, Słowenia, Rumunia, Holandia, Szwajcaria, Wielka Brytania, Włochy, Rosja, Polska. 
Reklama
Znaczek Turystyczny przedstawia miejsce, do którego dotarł turysta. Jest pamiątką i potwierdzeniem pobytu. W żadnym innym miejscu nie można kupić takiego znaczka. Turyści kolekcjonują znaczki.
(cyt. Internet)

 



Reklama
Reklama

POLECANE

NAJCZĘŚCIEJ CZYTANE

RZESZÓW WEATHER
Reklama

NASI PARTNERZY

zamknij

Szanowny Czytelniku !

Zanim klikniesz „Zgadzam się” lub zamkniesz to okno, prosimy o przeczytanie tej informacji. Prosimy w niej o Twoją dobrowolną zgodę na przetwarzanie Twoich danych osobowych przez naszych partnerów biznesowych oraz przekazujemy informacje o tzw. cookies i o przetwarzaniu przez nas Twoich danych osobowych. Klikając „Zgadzam się” lub zamykając okno, zgadzasz się na poniższe. Możesz też odmówić zgody lub ograniczyć jej zakres.

Zgoda

Jeśli chcesz zgodzić się na przetwarzanie przez Zaufanych Partnerów Grupy SAGIER Twoich danych osobowych, które udostępniasz w historii przeglądania stron i aplikacji internetowych, w celach marketingowych (obejmujących zautomatyzowaną analizę Twojej aktywności na stronach internetowych i w aplikacjach w celu ustalenia Twoich potencjalnych zainteresowań dla dostosowania reklamy i oferty) w tym na umieszczanie znaczników internetowych (cookies itp.) na Twoich urządzeniach i odczytywanie takich znaczników, kliknij przycisk „Przejdź do serwisu” lub zamknij to okno.
Jeśli nie chcesz wyrazić zgody, kliknij „Nie teraz”. Wyrażenie zgody jest dobrowolne. Możesz edytować zakres zgody, w tym wycofać ją całkowicie, przechodząc na naszą stronę polityki prywatności. Powyższa zgoda dotyczy przetwarzania Twoich danych osobowych w celach marketingowych Zaufanych Partnerów. Zaufani Partnerzy to firmy z obszaru e-commerce i reklamodawcy oraz działające w ich imieniu domy mediowe i podobne organizacje, z którymi Grupa SAGIER współpracuje.
Podmioty z Grupy SAGIER w ramach udostępnianych przez siebie usług internetowych przetwarzają Twoje dane we własnych celach marketingowych w oparciu o prawnie uzasadniony, wspólny interes podmiotów Grupy SAGIER. Przetwarzanie takie nie wymaga dodatkowej zgody z Twojej strony, ale możesz mu się w każdej chwili sprzeciwić. O ile nie zdecydujesz inaczej, dokonując stosownych zmian ustawień w Twojej przeglądarce, podmioty z Grupy SAGIER będą również instalować na Twoich urządzeniach pliki cookies i podobne oraz odczytywać informacje z takich plików. Bliższe informacje o cookies znajdziesz w akapicie „Cookies” pod koniec tej informacji.

Administrator danych osobowych

Administratorami Twoich danych są podmioty z Grupy SAGIER czyli podmioty z grupy kapitałowej SAGIER, w której skład wchodzą Sagier Sp. z o.o. ul. Mieszka I 48/50, 35-303 Rzeszów oraz Podmioty Zależne. Ponadto, w świetle obowiązującego prawa, administratorami Twoich danych w ramach poszczególnych Usług mogą być również Zaufani Partnerzy, w tym klienci.
PODMIOTY ZALEŻNE:
http://www.biznesistyl.pl/
http://poradnikbudowlany.eu/
http://modnieizdrowo.pl/
http://www.sagier.pl/
Jeżeli wyrazisz zgodę, o którą wyżej prosimy, administratorami Twoich danych osobowych będą także nasi Zaufani Partnerzy. Listę Zaufanych Partnerów możesz sprawdzić w każdym momencie na stronie naszej polityki prywatności i tam też zmodyfikować lub cofnąć swoje zgody.

Podstawa i cel przetwarzania

Twoje dane przetwarzamy w następujących celach:
• 1. Jeśli zawieramy z Tobą umowę o realizację danej usługi (np. usługi zapewniającej Ci możliwość zapoznania się z jednym z naszych serwisów w oparciu o treść regulaminu tego serwisu), to możemy przetwarzać Twoje dane w zakresie niezbędnym do realizacji tej umowy.
• 2. Zapewnianie bezpieczeństwa usługi (np. sprawdzenie, czy do Twojego konta nie loguje się nieuprawniona osoba), dokonanie pomiarów statystycznych, ulepszanie naszych usług i dopasowanie ich do potrzeb i wygody użytkowników (np. personalizowanie treści w usługach), jak również prowadzenie marketingu i promocji własnych usług (np. jeśli interesujesz się motoryzacją i oglądasz artykuły w biznesistyl.pl lub na innych stronach internetowych, to możemy Ci wyświetlić reklamę dotyczącą artykułu w serwisie biznesistyl.pl/automoto. Takie przetwarzanie danych to realizacja naszych prawnie uzasadnionych interesów.
• 3. Za Twoją zgodą usługi marketingowe dostarczą Ci nasi Zaufani Partnerzy oraz my dla podmiotów trzecich. Aby móc pokazać interesujące Cię reklamy (np. produktu, którego możesz potrzebować) reklamodawcy i ich przedstawiciele chcieliby mieć możliwość przetwarzania Twoich danych związanych z odwiedzanymi przez Ciebie stronami internetowymi. Udzielenie takiej zgody jest dobrowolne, nie musisz jej udzielać, nie pozbawi Cię to dostępu do naszych usług. Masz również możliwość ograniczenia zakresu lub zmiany zgody w dowolnym momencie.

Twoje dane przetwarzane będą do czasu istnienia podstawy do ich przetwarzania, czyli w przypadku udzielenia zgody do momentu jej cofnięcia, ograniczenia lub innych działań z Twojej strony ograniczających tę zgodę, w przypadku niezbędności danych do wykonania umowy, przez czas jej wykonywania i ewentualnie okres przedawnienia roszczeń z niej (zwykle nie więcej niż 3 lata, a maksymalnie 10 lat), a w przypadku, gdy podstawą przetwarzania danych jest uzasadniony interes administratora, do czasu zgłoszenia przez Ciebie skutecznego sprzeciwu.

Przekazywanie danych

Administratorzy danych mogą powierzać Twoje dane podwykonawcom IT, księgowym, agencjom marketingowym etc. Zrobią to jedynie na podstawie umowy o powierzenie przetwarzania danych zobowiązującej taki podmiot do odpowiedniego zabezpieczenia danych i niekorzystania z nich do własnych celów.

Cookies

Na naszych stronach używamy znaczników internetowych takich jak pliki np. cookie lub local storage do zbierania i przetwarzania danych osobowych w celu personalizowania treści i reklam oraz analizowania ruchu na stronach, aplikacjach i w Internecie. W ten sposób technologię tę wykorzystują również podmioty z Grupy SAGIER oraz nasi Zaufani Partnerzy, którzy także chcą dopasowywać reklamy do Twoich preferencji. Cookies to dane informatyczne zapisywane w plikach i przechowywane na Twoim urządzeniu końcowym (tj. twój komputer, tablet, smartphone itp.), które przeglądarka wysyła do serwera przy każdorazowym wejściu na stronę z tego urządzenia, podczas gdy odwiedzasz strony w Internecie. Szczegółową informację na temat plików cookie i ich funkcjonowania znajdziesz pod tym linkiem. Pod tym linkiem znajdziesz także informację o tym jak zmienić ustawienia przeglądarki, aby ograniczyć lub wyłączyć funkcjonowanie plików cookies itp. oraz jak usunąć takie pliki z Twojego urządzenia.

Twoje uprawnienia

Przysługują Ci następujące uprawnienia wobec Twoich danych i ich przetwarzania przez nas, inne podmioty z Grupy SAGIER i Zaufanych Partnerów:
1. Jeśli udzieliłeś zgody na przetwarzanie danych możesz ją w każdej chwili wycofać (cofnięcie zgody oczywiście nie uchyli zgodności z prawem przetwarzania już dokonanego na jej podstawie);
2. Masz również prawo żądania dostępu do Twoich danych osobowych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, prawo do przeniesienia danych, wyrażenia sprzeciwu wobec przetwarzania danych oraz prawo do wniesienia skargi do organu nadzorczego, którym w Polsce jest Prezes Urzędu Ochrony Danych Osobowych. Pod tym adresem znajdziesz dodatkowe informacje dotyczące przetwarzania danych i Twoich uprawnień.