O sobie:
Miłośnik coca coli, żelków, Umberto Eco, world music, tatuaży i gapienia się na świat. Właściciel kawałka Beskidu Niskiego, starego samochodu, kilku rowerów i jednookiego kota.
O blogu:
Obserwuję z ciągłą fascynacją i naiwnym zaskoczeniem codzienne życie. Każdego dnia znajduję coś czym warto się podzielić. Czasem obraz, czasem kilka zdań... zaskakująco mądrych albo tak głupich, że trudno powstrzymać śmiech. Teraz będę się dzielić z Wami. Kiedy zaś "wpadnę" na fajną płytę, książkę, pomysł... to się podzielę. Trochę doprawionej sarkazmem ironii też nam dobrze zrobi.
Filozofia spod "spożywczaka"
Dodano: 18-11-2012
Na murku pod spożywczakiem zawsze ktoś przysiądzie. Jak to pisał mistrz Wojciech Młynarski "Alkoholicy z mojej dzielnicy siedzą ma murku jak ptaszki", no więc z mojej też. Zapewne wypijane wino sprawia, że znacząco wzrasta stopień nafilozofowania. Przystaję czasem i podsłuchuję i zbieram te perełki.
Nie ma słowa nafilozofowywać, ale nie ma też rozporządzenia, które zabrania tworzenia nowych słów. No i będę je sobie tworzyć. Zapraszam do zabawy. To jednak na marginesie. Jacek Inżynier, prezes zarządu towarzysta spod spożywczaka około ósmej wystąpił do mnie o niewielka pożyczkę. Jemu też zbrakło do flaszki. Mam słabość do bezceremonialności Jacka Inżyniera. Zresztą mamy taki układ. Ja dofinansowuję katalizator filozoficzny, on mimochodem odwzajemnia się myślami wartymi zapisania albo przynajmniej zgrabnymi powiedzonkami. Jak to było?
Kierowniczku, daj dwójkę. Widzisz no muszę się napić, tyle jest zła na świecie, że nie daje rady. Ale jak se podniosę zawartość alkoholu to jakoś mi lepiej. Tak se myślę czy ONI wiedzą ile dzisiaj wino kosztuje? Nie takie co ONI piją. Takie za 4.20. No czy ONI to wiedzą?
Zatem pośle, premierze, prezesie, senatorze, ministrze, redaktorze jak już omówicie wszystkie słupki, zdrady, spiski, jak już czerwony pasek w telewizorze zaspokoi wasze ego przysiądźcie na murku i sprawdzicie ile kosztuje wino za 4.20 i jak smakuje.























