O sobie:
Cześć, tu Maciek. Cześć, tu Ola. Od 12 lat jesteśmy bliźniakami.
Maciek: Lubię uprawiać sporty, gram w piłkę nożną i tenisa. Przygodę z czytaniem zacząłem od komiksów o Scooby Doo. Lubię książki przygodowe i/lub zabawne.
Ola: Lubię robić naprawdę dużo rzeczy. Lubię grać w tenisa, jeździć na nartach i grać w siatkówkę. Uwielbiam malować. Tak jak Maciek czytanie zaczęłam od komiksów typu "Scooby Doo" i "Kaczor Donald".
O blogu:
Na tym blogu będziemy opisywać książki dla młodzieży. Często się kłócimy (co doprowadza do szału naszych rodziców) ale mamy takie samo zdanie na temat czytania. Uwielbiamy to robić i czytamy w każdej wolnej chwili! Najczęściej czytamy te same książki, ale czasami podobają nam się inne rzeczy. Poza tym ja nie cierpię i nie czytam książek, które udają przygodowe, ale bohaterowie się ciągle całują. Będziemy opisywać książki oczami chłopaka i dziewczyny.
Na tym blogu wprowadzamy taką zasadę:
Jak coś jest w tym kolorze to znaczy że pisze Maciek.
Jak coś jest w tym kolorze to pisze Ola.
A jak coś jest w tym kolorze to piszemy razem i to znaczy, że oboje tak myślimy.
Krwawiec, ale nie horror - "Za niebieskimi drzwiami"
Dodano: 18-02-2013
Ta historia jest wciągająca, chociaż ma nudny początek. Na pierwszych stronach akcja się wlecze, ale później z każdym wyrazem się rozkręca. Jest ciekawa, naprawdę warto ją przeczytać. Poza tym ma bardzo zaskakujący koniec (autor musi mieć dużą wyobraźnię, że to wszystko wymyślił). Jeśli rodzice zapytają was czy to jest horror, to odpowiadam: Nie! Choć słowo Krwawiec może się źle kojarzyć, ta książka to: tęcza, kucyki i szczeniaczki... żartowałam! Ale dla osób czytających książki przygodowe na pewno nie będzie straszna.
Mnie ta książka jakoś szczególnie nie powaliła, ponieważ wydarzenia wlokły się, i można by powiedzieć, że w tej książce prawie nic się nie stało (parę razy wchodzi za niebieskie drzwi, raz kłóci się z kolegami i....tyle, ponieważ zamiast na ważnych rzeczach autor skupia się na nudnych opisach krajobrazu i osób) - ta książka ma 230 stron, może nie dużo ale mam prawo chcieć, by było tego trochę więcej. Poza tym książka nie jest zła, ale wydaje mi się że jest raczej dla dzieci w wieku 9-11 lat.
PS. Jak popatrzycie na okładkę to możecie się trochę zniechęcić (dużo fioletu, trochę różu), ale jak się przyjrzycie to zobaczycie niepokojące szczegóły. Po lekturze wszystko będzie jasne.

























