O sobie:
Cześć, tu Maciek. Cześć, tu Ola. Od 12 lat jesteśmy bliźniakami.
Maciek: Lubię uprawiać sporty, gram w piłkę nożną i tenisa. Przygodę z czytaniem zacząłem od komiksów o Scooby Doo. Lubię książki przygodowe i/lub zabawne.
Ola: Lubię robić naprawdę dużo rzeczy. Lubię grać w tenisa, jeździć na nartach i grać w siatkówkę. Uwielbiam malować. Tak jak Maciek czytanie zaczęłam od komiksów typu "Scooby Doo" i "Kaczor Donald".
O blogu:
Na tym blogu będziemy opisywać książki dla młodzieży. Często się kłócimy (co doprowadza do szału naszych rodziców) ale mamy takie samo zdanie na temat czytania. Uwielbiamy to robić i czytamy w każdej wolnej chwili! Najczęściej czytamy te same książki, ale czasami podobają nam się inne rzeczy. Poza tym ja nie cierpię i nie czytam książek, które udają przygodowe, ale bohaterowie się ciągle całują. Będziemy opisywać książki oczami chłopaka i dziewczyny.
Na tym blogu wprowadzamy taką zasadę:
Jak coś jest w tym kolorze to znaczy że pisze Maciek.
Jak coś jest w tym kolorze to pisze Ola.
A jak coś jest w tym kolorze to piszemy razem i to znaczy, że oboje tak myślimy.
Strażnicy Historii - o podróżach w czasie i innych takich
Dodano: 14-03-2013
Według mnie ta książka nie jest tak dobra jak „Zwiadowcy”, „Felix, Net i Nika” czy choćby „Artemis Fowl”. Ma parę zalet: szybka akcja, ciekawi bohaterowie, język jest dopasowany do epoki w której bohaterowie się znajdują. Ale ma też parę wad np. nie podoba mi się, że bohaterowie od razu wiedzą co robić (nawet Jake, który nigdy nie brał udziału w takich akcjach wie co ma robić, potrafi walczyć itp.) oraz akcja jest czasami dość przewidywalna (w każdym razie ja miałam wrażenie, że wiem co się wydarzy i często się to sprawdzało).
Mi ta książka się podoba, ma jedną zaletę której nie mają inne książki, które już opisywaliśmy, mianowicie - ciągle powstają nowe tytuły z tej serii, czego nie można powiedzieć o np. „Artemisie Fowlu”, który ma 8 części, ale autor już zrezygnował z pisania kolejnych.
Oczywiście ta książka nie dorównuje innym („Percy Jackson”, „Pan Samochodzik” itd.) książkom do pięt, ale „Zwiadowcy” też powoli się rozkręcali.
Podsumowując, książka Damiana Dibbena jest w miarę ciekawa, dobrze napisana, (tzn. niezbyt dużo opisu, płynna akcja, prosty język) i daje nadzieje na kolejną interesującą serię książek (druga książka jest już w księgarniach, właśnie próbujemy naciągnąć na nią rodziców).
























